\n");}
function ObjMapPrzewodnik_DoFSCommand(command, args){
var Obj=InternetExplorer ? window.ObjMapPrzewodnik: window.document.ObjMapPrzewodnik;
Obj.TGotoFrame("/",3);
Obj.TGotoLabel("/", "wycieczka1main");
//alert (Obj.TCurrentLabel("/") );
//Obj.TGotoFrame("_level0/",11);
Obj.Play();
}
function InicjujPrzewodnik(){
ObjMapPrzewodnik_DoFSCommand("play");
}
Doliną Kamiennego Potoku i jarem Swelinii
Trasa wycieczki prowadzi przez dolinę Kamiennego Potoku oraz najbardziej malowniczą część biegu rzeczki Swelinii. Przeszło 3 km szlak nie jest tak popularną drogą wycieczek, jak zakątki Parku Północnego czy nadmorska promenada, jednak w letnie popołudnia można spotkać tu miłośników mniej znanych, ale równie pięknych zakątków miasta.
Brodwino to miejsce niewielkiej osady słowiańskich Pomorzan. Jak pisze F. Mamuszka w Bedekerze Sopockim w przekazie źródłowym z 1255 r. nosiła nazwę Brutnino (...) utworzoną z przymotnika brodny - leżący przy brodzie. Przywilejem z 5 III 1283 r. książę pomorski Msciwuj II nadał osadę Brodwino klasztorowi cystersów w Oliwie. W jakiś czas później w 1550 r. przyłączono ją do Sopotu. Dolina Brodwina jest szczególnie malowniczym zakątkiem Sopotu. Przed II Wojną Światową pokrywały ją łąki przedzielone strumieniem Kamiennego Potoku, którego źródło znajduje się właśnie w tym miejscu. Przy końcu doliny znajdują się mokradła i przedwojenne ujęcia głębinowe wody pitnej, wybudowane w latach 1922-1926 przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągowe. Kompleks wodociągów składa się z szeregu zbiorników głębinowych oraz niskich budynków. Jeden z budynków znajduje się na środku rozległej polany, inne położone są wzdłuż górnej części potoku. W latach 70-tych XX w dolinie zbudowano osiedle mieszkaniowe i równocześnie skanalizowano górną część Kamiennego Potoku. Wtedy też na Brodwinie pojawiają się pierwsze utwardzone drogi, zajmujące miejsce polnych i leśnych ścieżek przedwojennych szlaków. Dwie z tych dróg zasługują na wzmiankę: malownicza droga do osady Bernardowo oraz droga do Wielkiego Kacka. Pierwsza wcina się malowniczym wąwozem w północne wzgórza doliny na wysokości dawnego ujęcia wody i prowadzi lasem aż do zagubionego w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym Bernardowa. W okolicy osady istnieją do dziś pozostałości magazynów amunicji baterii przeciwlotniczej na wzgórzu 142 marine-flak oraz przedwojenna strzelnica. Droga do Wielkiego Kacka, przy której istniała rogatka graniczna z Wolnym Miastem Gdańsk, jest przedwojennym traktem przecinającym serpentynami wzgórza morenowe. W czasie rozbudowy osiedla mieszkaniowego w dolinie Brodwina zlikwidowano prosperujący tu zakład ogrodniczy, zasypano staw oraz potok, którego jedynym świadectwem są studzienki kanalizacyjne w środkowej części parku. . Idąc ścieżkami leśnymi na północnych wzgórzach doliny możemy dostrzec przesiekę odznaczającą byłą granicę Rzeczy Pospolitej i Wolnego Miasta Gdańska. Kierując się w stronę Zatoki Gdańskiej dojdziemy do Dzielnicy Kamienny Potok.
Kamienny potok to nie tylko historyczna i obecna nazwa jednego ze strumieni sopockich, ale także nazwa dzielnicy. O genezie nazwy Kamienny Potok tak pisze F. Mamuszka w Bedekerze Sopockim: „Nazwa (...) strumienia widnieje na mapie z 1784 r. wydanej w Augsburgu, a być może i na starszych. Wydaje się, iż jest to bardzo stara nazwa wywodząca się od płyty kamiennej, która leżała na nadmorskiej wyniosłości zajętej przez PTTK na potrzeby turystyki (wzgórze Piwowara w okolicach ul. Zamkowa Góra i Aquaparku: przypis autora). Wiadomość o owej płycie, pochodząca zapewne z ludowego przekazu, zamieszczona została w niemieckiej literaturze krajoznawczej, gdzie podano również informację, że kamień ten służył prawdopodobnie w czasach pogańskich do składania ofiar. (...) Niemcy używali także nazwy Steinschlucht dla parowu, którym płynie na ostatnim swym odcinku pobliska Swelinia, a nazwę też również wywodzili od legendarnego głazu ofiarnego.”
Pod koniec XIX w. w środkowym biegu potoku zaczęło rozwijać się osiedle o tej samej nazwie. Pod koniec lat 30-stych XX w. powstał tu szereg domów, w tym w 1938 -1939 r. robotnicze osiedle mieszkaniowe. O fakcie tym informował stojący na skrzyżowaniu obecnej ul. Łużyckiej i Obodrzyców głaz narzutowy. W tej części miasta zapewne jako pierwsze powstały budynki znajdujące się opodal zbudowanej w 1868 r linii kolejowej. a następnie – prowadzące w głąb doliny . Ul. Małopolska (dawna Heimstrasse) została wytyczona w 1919 r. i zabudowana po obu stronach dwupiętrowymi domami z czerwonej cegły. Przy ul. Małopolskiej znajduje się Willa Helena (1906 r. lub 1910 r. – w niektórych źródłach opisana jako pensjonat) i przylegający do niej Dom Architekta z kompleksem parkowym od strony ul. Wejherowskiej. Wspomniane już osiedle przy obecnej ul. Obodrzyców , Junaków i Łużyckiej to przykład stylizacji XVII-wiecznych domów żuławskich. Od stacji kolejowej Sopot Kamienny Potok kierujemy się na północ, wzdłuż torów kolejowych, w kierunku dawnej granicy Wolnego Miasta Gdańsk.
Nadal istnieje ścieżka biegnąca wzdłuż torowiska, która łączy starą część Kamiennego Potoku z nowym osiedlem oraz dalej z zagajnikami i łęgami przy ul. Bernardowskiej. Większość ulic w tej części miasta została wytyczona w latach 20-stych i 30-stych XX w. Ul. Mazowiecka i ul. Kujawska to przykład właśnie takich ulic willowych. Tak M. Sperski opisuje obydwie ulice: "Mazowiecka - Ulica o długości 600 m. w północnej części miasta prowadzi krętą linią poprzez garb wzniesienia z północnej części Doliny Kamiennego Potoku do Doliny Swelini. Odgałęzia się ku północy od ulicy Łowickiej. Zaczęła kształtować się w latach dwudziestych XX w. jako ulica willowa. Do 1942 r. wzniesiono przy niej 22 wille, a dalsze powstały po drugiej wojnie światowej. W latach 80. XX w. po północnej stronie ulicy, na zboczu Doliny Swelini, wzniesiono spółdzielcze osiedle mieszkaniowe złożone z bloków o zróżnicowanej wysokości, nie przekraczającej siedmiu pięter. Ul. Kujawska zaczęła kształtować się na początku lat 30. XX w. pod nazwą Brandtstrasse. W roku 1935 przemianowano ją na Horst Hoffmann Weg. Część ta jest po obu stronach obudowana willami, w większości wzniesionymi w drugiej polowie XX w. Część dolna, o długości 200 m, odgałęzia się ku północnemu zachodowi od ulicy Małopolskiej. Po północnej stronie tej części ulicy stoi 10 willi zbudowanych w drugiej połowie XX w. Obie części ulicy Kujawskiej są połączone od zachodu leśną drogą gruntową, niedostępną dla samochodów. " Ciekawostką tej ostatniej jest połączenie z leśnymi drogami łączącymi się z przejściem leśnym przez byłą granicę WMG oraz groblę na granicy nieopodal ulicy Bernardowskiej. Ścieżka wiodąca wzdłuż torów opada łagodnie w dolinę rozlewiska Swelini spiętrzonej w tej części biegu wskutek budowy nasypu kolejowego. Rzeczka wpada nieopodal w ceglany tunel, by wypłynąć po drugiej stronie torów oraz Al. Niepodległości a pieszy musi się tutaj przeprawić przez niewielki drewniany mostek. Dalej znajduje się Gdyński Motokros z ciekawymi umocnieniami z II wojny światowej oraz ul. Bernardowska wiodąca ku źródłom rzeki i rezerwatowi przyrody Łęg na Swelini. Ul. Bernardowską kierujemy się w stronę morza, a przechodząc pod torami dochodzimy do dawnego posterunku granicznego.
W dokumencie z 1235 r. m.in. znajduje się zapis łaciński rivulum, qui Swelina dictur, tzn. rzeczka nazwana Swelinią. Od 5 II 1283 r., kiedy książę Mściwuj II nadał Sopot cystersom oliwskim, potok ten odgraniczał dobra klasztorne od Kolibek. Dzisiaj potok stanowi granicę między Gdynią i Sopotem. Końcowa część tego potoku jest najbardziej malownicza, tworząc 30 metrowe jary doliny erozyjnej. Nazwa Swelinia jest zmienioną przez lata nazwą pochodzenia słowiańskiego, natomiast Niemcy zwali go Potokiem Granicznym lub wcześniej, Potokiem Menzla. Malowniczość tego zakątka przyciągnęła spacerowiczów, ale także restauratorów, o czym świadczy przeniesienie tu w 1907 r. restauracji Zamkowa Góra z terenu rezerwatu Grodziska. Droga kończy się u ujścia potoku do Zatoki Gdańskiej, gdzie rozciąga się Park Północny oraz droga do Orłowa ku Gdyni.
Z racji istnienia także w tym miejscu pieszego przejścia granicznego w czasie istnienia II WMG, warto zacytować fragment artykułu Mieczysława Abramowicza "Granica" z 5 nr Kwartalnika BSG 2003. "Sekcja A Od Morza Bałtyckiego przez Kolibki/Steinfliefi (Kamienny Potok), rzeką Swelinią (Menzelbach), Lasami Oliwskimi (Forst Oliva) do punktu granicznego Sulmin/Ottomin (Otomin). ”Na liczącym blisko 40 kilometrów odcinku granicy ustawiono 206 granitowych słupów granicznych z napisem:"Traite de Versailles / 28 Juin 1919", dużymi literami F. D. od strony gdańskiej i P od strony polskiej oraz kolejną numeracją od A001 do A206 (na pozostałych odcinkach granicy słupy oznaczano według tego samego klucza: litera sekcji i kolejny numer). Gdańsk i Polska wyznaczyły też punkty przekraczania granicy, gdzie dokonywano odpraw paszportowych i celnych. Najważniejszymi z nich w sekcji A były posterunki w Kolibkach przy szosie i nad morzem. Plaża w okolicach Kolibek była "od zawsze" ulubionym miejscem spacerów i pikników. Dlatego też, by ułatwić życie turystom i spacerowiczom, już na początku 1920 roku otwarto na polskim brzegu granicznej Swelini prowizoryczny punkt kontroli granicznej. Skromną wartownię wybudowano ("wobec nieprzyznania na ten cel przez skarb państwa żadnych kredytów" - jak pisał Wojewoda Pomorski do Starosty Wejherowskiego w styczniu 1925 roku) metodami chałupniczymi. Nie dziw tedy, że już po kilku latach domek znalazł się w opłakanym stanie: "budka (...) wymaga większego remontu, a szczególnie naprawy dachu, który został uszkodzony przez burze jeszcze w roku 1933. Z dachu zerwana została papa, skutkiem czego przy opadach deszczowych woda zacieka do wnętrza budki" - informował w listopadzie 1934 roku Inspektorat Straży Granicznej. Dlatego też Komisariat Rządu w Gdyni zwrócił się do Straży Granicznej z prośbą o "postawienie nowej skromnej lecz estetycznej wartowni lub o gruntowne odświeżenie obecnej", bowiem ta "swym wyglądem zewnętrznym nie przyczynia się do estetycznego wyglądu tego miejsca", a przecież "w sezonie letnim z przejścia granicznego nad morzem korzystają duże rzesze spacerowiczów", w tym "dużo cudzoziemców, którzy odnoszą złe wrażenie na widok tak obdartej kontrolnej budki". (W tym miejscu warto dodać, że swobodne spacerowanie przez granicę na plaży w Kolibkach skończyło się latem 1939 roku, kiedy to władze gdańskie zamknęły przejście, a na plaży, wzdłuż Swelini, ustawiły zasieki z drutu kolczastego.) Naprawa wartowni na plaży "przy Kolibkach" ciągnęła się latami. Dopiero 8 października 1938 roku oddano, za sumę 1206 złotych i 26 groszy, nową budkę kontroli granicznej. Do jej budowy użyto materiałów z rozebranej wartowni przy szosie. Budynek o kubaturze 120 metrów sześciennych wykonano z drewna na betonowym fundamencie i - co najważniejsze - dach "papą smołową pokryto". Bacznie przypatrując się drodze można zauważyć pozostałości słupków granicznych, a także altany zbudowanej w podzięce przedwcześnie zmarłemu burmistrzowi miasta Sopotu - Kollathowi.
- F. Mamuszka, Bedeker Sopocki - M. Sperski, Sopot. Przewodnik - Forum Dawny Gdańsk, www.forum.dawnygdansk.pl - M. Abramowicz "Granica", BSG nr 5, 2003.