Strona gwna Muzeum Mapa Sopotu Galeria Galeria

Z Orłowiczem po Dawnym Sopocie 1920 r.

Sopoty

Sopoty, oddalone 12 km, na północny zachód od Gdańska leżą nad morzem w miejscu gdzie zbliżają się ku niemu zalesione wzgórza wyżyny bałtyckiej. Jest to miasto-ogród o 20.000 stałych mieszkańców, a równocześnie bardzo licznie frekwentowane miejsce kąpielowe nadmorskie, które Niemcy w swych prospektach nazywają Rivierą Północy.

Dojazd do Sopot z Gdańska bardzo ułatwiony. Co pół godziny kursują pociągi podmiejskie, nadto kilka razy na dzień przybywają z Gdańska parowce. W ostatnim roku wprowadzono nadto z Gdańska autobusy (z Langenmarkt), które kursują pół godziny w dzień i co godzinę w nocy. Dla osób nie liczących się z czasem polecenia godna przechadzka piesza z Oliwy, ewentualnie nawet z Wrzeszcza przez zalesione wzgórza które obfitują w cały szereg pięknych punktów widokowych na morze i okolicę. Droga ta zabierze 2 godziny czasu. Innych wrażeń dostarczy dojazd tramwajem do Gładzikowa przez Oliwę, stąd dojście do Sopot (30 minut) pieszo wybrzeżem morskim przez Karlików.

Hotele i pensjonaty: H. Miramare - Wäldchenstr. 45 (polski), Pension "Halina" (właścicielka p. Tomaszewska) Nordstrasse 73 (polski), Pension p. Rylskiej - Wilhelmstrasse 8 (pols­ki), inne niemieckie. Z nich największy Kurhaus Nordstrasse 26.

Lekarze polscy: dr W.Ulatowski - Seestr. 16, dr. Węclewski - Seestr. 26, dr. Al. Majkowski - Wilhelmstr (nie ordynuje)

Firmy polskie: Bank dyskontowy - Seestr. 33, W. Łangowski - Seestr. 15 (towary kolonialne), "Iris" (galanterja) - Seestr., Arnt (aparaty fotograficzne) Seestr., Pawłowska (cukry) - Seestr.

Sopoty, niem. Zoppot, kaszubskie Sopot (rodzaj męski liczba pojedyncza, zatem "do Sopotu" "w Sopocie" i t.d.) są od r. 1902 miastem, i liczą obecnie przeszło 20 000 stałych mieszk., w tem wielu osiadłych tu emerytów niemieckich z całych Prus, którzy nadają miejscowości charakter rnocno "kaiserlich deutsch". Jako miasto są Sopoty siedzibą sądu, posiadają gimnazjum realne, szkołę wydziałową żeńską. Każdy dom ma wodociąg i kanalizację. Wobec ułatwionej komunikacji z Gdańskiem mieszka tu stale znaczna ilość urzędników i kapitalistów gdańskich, także Polaków.

Jest to największe i najelegantsze miejsce kąpielowe nadmorskie ziem dawnej Polski, a i w przedwojennych Niemczech zajmowały jedno z miejsc pierwszych. Do r. 1914 frekwencja roczna wynosiła 20.000 gości stałych, nie licząc przygodnych turystów.

Wśród tych gości bywała czwarta a nawet trzecia część Polaków i polskich żydów, przyczem głównego kontyngentu polskich gości dostarczało Poznańskie i Warszawa. Mimo to, że Sopoty leżą na kaszubskim etnograficznie terytorjum nie zostały one przyłączone do Polski, gdzie jako jedyne na europejską skalę urządzone nadmorskie miejsce kąpielowe, byłby je czekał świetny rozwój. Natomiast przyłączenie ich do wolnego miasta Gdańska spowodowało, że przez ostatnie trzy sezony Sopoty są na ogół dość puste, a tak trudności walutowe, jak i rozmaite inne względy powstrzymują Polaków od przyjazdu do Sopot, chociaż na polskim brzegu panuje niemożliwe przepełnienie i chroniczny brak mieszkań. Natomiast w ostatnich czasach osiedli tu dość licznie rosyjscy zbiegowie z pod bolszewickich rządów, a w r. 1920 należał do nich też głośny pisarz Mereżkowski.

Dzieje Sopot. Za czasów książąt Pomorskich, a może wcześniej jeszcze był tu zamek między wzgórzem a morzem po którym pozostało grodzisko, nabyte niedawno na park publiczny. Swój rozwój zawdzięczają Sopoty, podobnie jak wiele miejsc kąpielowych, dopiero XIX w. Przedtem była na ich miejscu niewielka rybacka osada kaszubska, z którą sąsiadowały dwa folwarki, Sopoty, które przez szereg wieków należały do Cystersów w Oliwie, później do Przebędowskich, oraz Karlikowo biskupów kujawskich. Dzięki położeniu w najpiękniejszym miejscu zatoki Gdańskiej, gdzie wzgórza i lasy sąsiadują bezpośrednio z morzem, zwróciły Sopoty już dość dawno na siebie uwagę miłośników piękna przyrody. Już w XVI w. wyjeżdżali tu gdańszczanie na wycieczki letnie. Widocznie były tu okazalsze dworki, skoro w r. 1660 w czasie pertraktacji pokojowych w Oliwie mieszkali w Sopotach pełnomocnicy szwedzcy. Wówczas posiadali tu już mieszczanie gdańscy oraz posłowie zagraniczni pałacyki letnie. W takim pałacyku, należącym do posła francuskiego, mieszkał w r. 1734 król Stanisław Leszczyński, a z zemsty za to po jego ucieczce zniszczyli Rosjanie nie tylko ów pałacyk, ale też całe Sopoty, które przez lat 100 nie wróciły do dawnej świetności. Podniosły się dopiero, gdy sukcesor największej na Kaszubach fortuny odziedziczonej po Weyherach, Radziwiłłach i Sobieskich, chorąży Józef Przebędowski w poł. XVIII w. zaczął tu budować pałacyk dla swej żony i szereg domków dla dworu. Niemcy gdańscy zanotowali jako rzecz znamienną, że chorążyna Bernarda Przebędowska, której dwór był ogniskiem życia towarzyskiego w okolicy, chociaż Kleistówna z domu, nie umiała po niemiecku. Był tu wówczas też pałacyk hr. Sierakowskich z parkiem, który stał się podstawą parku obecnego. Zbudowali oni pierwsze łazienki w Sopotach. Po pierwszym rozbiorze Polski w r. 1772 przypadły Prusom, a komora celna utrudniała wówczas ich stosunki z Gdańskiem pozostawionym przy Polsce. W r. 1807 w czasie oblężenia Gdańska przez Francuzów Polacy rozbili pod Sopotami oddział ochotników niemieckich pod wodzą hr. Krockowa, spieszący pruskiej załodze w Gdańsku na pomoc. W latach 1807-14, gdy istniało wolne miasto Gdańsk, Sopoty pozostały przy Prusach podczas gdy Oliwa wchodziła już w obręb wolnego miasta.

Jako miejsce kąpielowe zaczynają się Sopoty rozwijać od r. 1823, kiedy przecięła je szosa z Gdańska do Weyherowa. Wzdłuż niej zaczęto budować wille, założono wówczas park sopocki, w r. 1824 zbudowano kurhaus. Pierwsi letnicy przybywali tu jeszcze wraz z żywnością. W r. 1842 liczba gości przewyższyła 1000, z roku na rok przybywało will, a w r. 1880 zbudowano nowy kurhaus, wedle proj. inż ¦wiatło. Podczas gdy w r. 1871 miały Sopoty 2180 m., w r. 1881 już 3500 m., 3700 gości, odtąd cyfra jednych i drugich powiększa się w każdym dziesięcioleciu o 100% aż do wybuchu wojny. Do dalszego rozwoju Sopot przyczyniła się w niemałym stopniu budowa kolei z Gdańska oraz budowa kolei z Warszawy do Gdańska przez Mławę, która uczyniła z nich najbliższe dla Warszawy i Królestwa Kongresowego nadmorskie miejsce kąpielowe. Frekwencja polska zaczyna się dopiero od r. 1890. Przy wzroście miejscowości także drugi z rzędu kurhaus okazał się za szczupły, zburzono go więc w r. 1909, aby zrobić miejsce pod obecny zakrojony na europejska miarę.

Jako kąpiele morskie posiadają Sopoty sprzyjające ich rozwojowi warunki naturalne, jako to bliskość dużego miasta, łagodny klimat, oraz wyjątkowe wśród miejscowości nadbałtyckich położenie, nie tylko nad morzem ale wśród dość znacznych wzgórz. Niemałą zaletę klimatyczną stanowi też to, że Sopoty, podobnie jak i inne miejscowości na kaszubskim brzegu aż po Puck, mają morze nie od północy ale od wschodu, a od północnych wiatrów są osłonięte grzbietem górskim pod Orłowem. Woda morska w zatoce gdańskiej odznacza się jak wszędzie w Bałtyku bardzo małą zawartością soli morskiej. Plaża w Sopotach jest równa, piasczysta, dno morskie z białego piasku wolne od głębin i kamieni. Morze nie jest głębokie, więc nawet osoby nie umiejące pływać mogą się dość daleko oddalać od brzegu. Woda jest naogół dość chłodna. Przeciętna ciepłota powietrza wynosi w czerwcu 14.6, w lipcu 17.5, w sierpniu 16.6 a we wrześniu 13.6 stopni Celsjusza. Z powodu oddzielenia zatoki Gdańskiej od pełnego morza mierzeją Helską większe fale (Seegang) pojawiają się w Sopotach tylko przy dość rzadko wiejącym wietrze wschodnim i północno-wschodnim. Kąpiąc się w czasie gdy morze jest wzburzone, należy uważać aby fale uderzały w plecy a nie w piersi, co jest wielce szkodliwe dla zdrowia.

Mieszkań jest poddostatkiem, gdyż wśród ogrodów i parków stoi kilkaset will, hoteli i pensjonatów. Główny sezon trwa od 1 czerwca do 30 września, lecz znaczna ilość hoteli i pensjonatów jest otwarta przez cały rok podobnie, jak ciepłe łaźnie. Jest też sezon zimowy sportowy, gdyż góry tutejsze przy odpowiednim śniegu nadają się dla sportu narciarskiego i saneczkowego, dla którego urządzono tor specjalny.

Na plaży urządzono kąpiele morskie, a to Łazienki południowe (Südbad), które mają 275 kabin, oraz cokolwiek większe Łazienki północne (Nordbad) które mają 340 kabin, basen pływacki i kąpiele słoneczne. W wodzie i na brzegu przyrządy gimnastyczne i sportowe. Kąpiele są oddzielne dla pań i panów i między niemi kąpiele wspólne, zwane familijnemi (Familienbad).

W gmachu środkowym urządzono restaurację, gdzie goście kąpielowi spędzają całe popołudnia przypatrując się wesołym zabawom w kąpielach wspólnych przypominające Ostendę, nadto istnieją tu łaźnie dla ciepłych kąpieli we wannach otwarte latem i zimą, mające 60 kabin. Wydają one kąpiele z wody słonej i słodkiej, i wszelkie gatunki kąpieli lekarskich (borowinowa, świetlne, słone, żelazne, elektryczne i t.d.). Do środków leczniczych stosowanych w Sopotach należy też wdychiwanie morskiego powietrza, w którym to celu rano wyjeżdża jeden ze statków na pełne morze, gdzie stoi przez cztery godziny, a jego pasażerowie uprawiają przez ten czas werandowanie na pokładzie. Dla osób ze służby oraz dla miejscowej ludności robotniczej i dzieci szkolnych są specjalne kąpiele bezpłatne (Mägde und Männerfreibad), ale trzeba mieć kartę wejścia, którą otrzymuje się w ratuszu.


W r. 1910 otwarto nowy dworzec zdrojowy (Kurhaus): olbrzymią budowlę w modernistycznym stylu, który zbudowano według proj. poległego w ostatniej wojnie profesora politechniki Gdańskiej Webera, przy współudziale miejskiego inżyniera Puchmüllera i architekty Bielefeldta. Jego koszt wynosił prawie pół miljona dolarów. Ma on wspaniałe sale balowe i restauracyjne, połączony jest z pierwszorzędnym hotelem oraz kasynem, które Niemcy reklamują jako "Monte Carlo Północy". Liczą oni głównie na eksploatację kieszeni paskarzy polskich, na cześć których umieszczono tu wszędzie polskie napisy, a kasyno reklamuje się silnie w pismach polskich. Otwarte jest ono przez cały rok, najniższa stawka wynosi 10 mk. niem., najwyższa 6.000 mk. niem.

Na placu przed kurhauzem (Kurpark), gdzie koncertują naprzemian orkiestra i kapela zakładowa odbywa się w godzinach koncertu ożywiona promenada. Zresztą zaś na miejsce promenady służy wysunięty w morze 400 m. długi *pomost, wzdłuż którego stoją całe szeregi ławek i do którego przybijają parowce do Gdyni, Gdańska i Helu.

Z pomostu ładny widok na Sopoty, z kurhauzem na pierwszym planie, otaczające je wzgórza, oraz nadmorskie miejscowości na lewo po Brzeźno i latarnię morską przy ujściu Wisły, na prawo położony już w Polsce wysoki brzeg pod Orłowem. Jeszcze lepszy widok z wieży widokowej obok kurhauzu.

Sopoty posiadają dwa kościoły, katolicki przy Schulstr. i ewangelicki na rynku, obydwa dość banalne, zbudowane w XIX w. Przy rynku na południe od ewangelickiego kościoła willa Schwedenhof, stojąca w miejscu gdzie do r. 1734 był pałacyk letni posłów francuskich w Gdańsku, otoczony fosą i zwodzonymi mostami gdzie w r. 1734 mieszkał król Leszczyński. Na ślepo się kończącej Cäcilienstr. piękna willa barokowa z XVIII w., podobno dawny pałacyk Przebędowskich. Z rynku prowadzi ku morzu ruchliwa Seestrasse (ul. Morska), gdzie się znajdują największe magazyny. Do najpiękniej zabudowanej willami należy Rickertstrasse, gdzie stoi kilka pałacyków milionerów gdańskich. Przy Konigstrasse duży gmach gimnazjum realne i miejska hala gimnastyczna. Na zwiedzenie zasługują też obydwa cmentarze, katolicki i ewangelicki w dolinie Marji. Na zachód biegnie z rynku ul. Pomorska, która przechodzi w piękną aleję, a idąc nią mamy po prawej stronie widoki na morze, po lewej na wzgórza i wkrótce dochodzimy do barjery na granicy polskiej.


Rozrywek w Sopotach w sezonie nie zabraknie. Kapele, koncerty zwykłe i symfoniczne, wycieczki morzem, łodziami żaglowemi, motorowemi lub parowcami, przechadzki po okolicznych lasach, czytelnie i bibljoteki, teatr niemiecki, opera leśna, co tydzień w kurhauzie bale dla dorosłych i podlotków (Knospenbälle), festyny dla dzieci (Kinderfeste), liczne place dla gier sportowych, kryta ujeżdżalnia. Polacy urządzają nadto specjalne bale polskie i wycieczki zbiorowe. W lipcu wiele osób gromadzi tydzień sportowy, któremu przed wojną niemałą reklamę robił udział następcy tronu niemieckiego z rodziną.

W tym czasie odbywają się turnieje tennisowe, zawody pływackie, regaty żaglowców, korsa kwiatowe, wodne i lądowe i wyścigi konne. W sezonie odbywają się trzy razy tygodniowo zbiorowe wycieczki parowcami na morze lub na okoliczne wzgórza, ogromne festyny połączone z puszczaniem fontanny świetlnej, "święto róż" i t.p. Sezony zimowe są też ożywione.

W czasie mrozów urządza się ślizgawkę przed kurhauzem, gdzie odbywają się festyny na lodzie, a w lasku za Strzelnicą tor saneczkowy. Kurhauz i większość hoteli i pensjonatów otwarte są przez cały rok.

W okolicznych lasach piękne przechadzki. Ich celem jest najczęściej restauracja Thalmühle, położona 10 minut dalej na wzgórzu restauracja Stolzenfels oraz jeszcze 10 minut dalej położony browar z restauracją Bergschlösschen. Restauracja leży na dość znacznym wzgórzu, skąd rozległy widok na Sopoty morze i Żuławy Gdańskie aż po Kahlberg na mierzeji Fryjskiej. Stąd niedaleko do granicy polskiej. Między Thalmuhle a Stolzenfels leży grodzisko (Schlossberg), wzgórze gdzie zachowały się wały otoczonego legendami zamczyska, pochodzącego być może z czasów ks. Pomorskich, lub z doby pogańskiej.

W lasach dobrze utrzymane ścieżki, wiele restauracji i kawiarni. W sąsiedztwie Sopot leży wśród lasów Strzelnica (Bürgerschützenhaus), a niedaleko teatr leśny, założony w r. 1909 na dawnym placu gier sportowych, gdzie w r. 1909 wystawiono operę "Nachtlager in Granada", w r. 1910 Tannhäusera Wagnera, a odtąd corocznie odbywały się tu przedstawienia operowe pod gołym niebem. Na wzgórzu Promka (Promkenhöhe) pomnik wojenny na cześć poległych w wojnie 1870 - 71. Składa się on z granitowego postumentu i orła z bronzu, który ma wyobrażać "Deutsche Wacht an der Ostmark". Ze strzelnicy wiedzie wygodna droga leśna do doliny Szydlickiej, gdzie znajdują się piękne sady i ogrody kwiatowe.

Wśród wzgórz otaczających Sopoty jako najpiękniejsze miejsca widokowe uchodzą: Góra Augusta (Augustushöhe) na prawo od doliny Marji i Góra Królewska (Königshohe) na lewo od tej doliny Dolina Cesarska (Kaiserthal) dojdzie się wśród pięknego lasu do gospody leśnej "Am grossen Stern", dokąd zazwyczaj wychodzą goście z Sopot na podwieczorek. Boczna droga prowadzi do Cesarskiego źródła (Kaiserquelle) i do Sióstr Leśnych (Waldschwester). Wycieczki powozem robi się zazwyczaj do leśniczówki "Taubenwasser", do ogrodu Paryskiego oraz do karczmy Osowa góra (Espenkrug), położonej nad pięknym i głębokim jeziorem 146 m. n. m. Według zapewnień przewodników niemieckich szosa, która prowadzi z tej karczmy do Oliwy (tzw. szosa Rennenberska) obok letniska Kierzkowski Młyn (Strauch Mühle), uchodziła za najpiękniejszy gościniec w północnych Niemczech.

¦cieżki i drogi do najpopularniejszych miejsc wycieczkowych oznaczone są napisami i kolorowemi znakami, które są podane na tablicy w kurhauzie. W szczególności drogę do Kierzkowskiego Młyna oznacza biały kolor, do Oliwy niebieski, do Wielkiej Gwiazdy

zielony, do Osowej Góry przez Małą Gwiazdę, Grenclewo i Taubenwasser czerwony, a z Wielkiej Gwiazdy do źródła Cesarskiego żółty. Ponieważ znaczna część miejsc wycieczkowych leży już na terytorjum Polski (Kolibki, Orłowo, Taubenwasser, Osowa Góra, Cesarskie źródła, Siostry Leśne) należy dla orjentacji zaopatrzyć się w wydaną w r. 1919 z oznaczoną granicą Polski mapą "Waldkarte vom Ostseebad und Luftkurorte Oliva und dern Seebade Zoppot" 1:25.000 (Verschönerungsverein au Oliva), która obejmuje obszar od Orłowa i Kacka aż po Wrzeszcze.Piękna jest też przechadzka brzegiem morza.

Idąc w stronę Gdańska dochodzimy w 30 minut do Gładzikowa, po drodze mija się Karlikowo (Karlikau). Pod sędziwemi lipami, które się odzwierciadlają w stawie młyńskim, stoi dawny pałacyk letni biskupów włocławskich, gdzie w r. 1660 podczas pertraktacji pokojowych w Oliwie mieszkała królowa Marja Ludwika i Jan Kazimierz. Obecny pałacyk pochodzi z XVIII w. i stoi na fundamentach poprzedniego. Otoczenie królewskie stanowili tu, biorący udział w rokowaniach pokojowych, magnaci Jerzy Lubomirski, Jan Leszczyński, Chrystjan Pac, Andrzej Morsztyn, Władysław Rey i Jan Gniński.

Do Karlikowa dojść też można z Sopot ul. Południową (Südstrasse). Idąc od pomostu w stronę przeciwną brzegiem morskim lub przez równoległą z nim ul. Północną (Nordstrasse), mijamy park, place gier i promenady, które ciągną się aż do granicy polskiej od strony Kolibek. Granica ta biegnie jarem Menzla (Menzelschlucht) wzdłuż potoku Zwelina przy ujściu którego do morza po obu brzegach leżą od r. 1920 dwa granitowe głazy z literami P. (Polska) i F.D. (Freistadt Danzig) oznaczające granicę.

Stąd można dojść pieszo brzegiem morza do Orłowa.

Polacy w Sopotach. O ile środek miasta nosi charakter niemiecki, o tyle na przedmieściach mieszka ludność kaszubska, która uświadomiła sobie po raz pierwszy swą siłę, gdy przy wyborach do sejmu pruskiego w r. 1908 wyszło z Sopot 7 wyborców polskich, zdobywając głosy III koła ze wszystkich przedmieść. W rok potem musieli Niemcy ustąpić w kościele, zaprowadzając raz na miesiąc stałe nabożeństwa polskie tłumnie frekwentowane. Wśród ludności Sopot jest trzecia część ewangelików, dwie trzecie katolików, zaś wśród tych ostatnich jest Połowa Polaków. Polacy stanowią około 30 % stałych mieszkańców Sopot, lecz wielu z nich jest nawpół zgermanizowanych, narodowo uświadomionych można liczyć na 3.000 osób. Przy ostatnich wyborach do konstytuanty gdańskiej padło w Sopotach 20% głosów na polską listę, a także do miejscowej rady gminnej zdołali Polacy wybrać trzech radnych, dr. W. Ulatowskiego, St. Kuhnerta i Juljusza Zamkowskiego. Pod presją okoliczności musiała gmina sopocka stworzyć polską szkołę ludową, chociaż duchem pruskim przesiąknięci Niemcy miejscowi starają się ją podkopać i zniszczyć. Rolę budziciela polskości odgrywał w Sopotach za pruskich rządów przez szereg lat sędzia Adolf Chmielewski, autor wydanego w r. 1919 bezimiennie dziełka "Niektóre wiadomości o Gdańsku i Sopotach i kwestja kaszubska", z inicjatywy którego powstał tu szereg stowarzyszeń i instytucji polskich. Zawdzięczają mu swe powstanie "Tow. Ludowe", ogniskujące narodowe i towarzyskie życie Kaszubów sopockich, "Macierz Kaszubska", która próbowała stworzyć cykl wydawnictw i rozwinęła się pomyślnie, "Bank Ludowy". "Sokół", "Lutnia", Tow. Handlowców i inne.

Lista tych towarzystw pomnożyła się w ostatnich latach o "Towarzystwo Polek" pod przewodnictwem p. Tomaszewskiej i "Ligę Żeglugi". Chmielewski, właściciel znanego niegdyś polskiego pensjonatu "Quo vadis", którego ściany były przez wiele lat ostoją życia towarzyskiego gości polskich i punktem oparcia dla miejscowego ruchu polsko-kaszubskiego, z powodu bankructwa spowodowanego wojną wyjechał z Sopot w r. 1918 przenosząc się do Weyherowa. Po jego wyjeździe kierownictwo pracy narodowej ujął w swe ręce osiadły tu Wielkopolanin, lekarz dr. Wł. Ulatowski, i obecny poseł do parlamentu gdańskiego redaktor Stan. Kuhnert. Przed wojną osiadł w Sopotach szeroko znany działacz i poeta młodo-kaszubki dr. Aleksander Majkowski były redaktor "Gryfa" i autor Przewodnika po Szwajcarji Kaszubskiej. Z jego inicjatywy powstało tu w r. 1913 w domu przy Seestr. 25 małe muzeum kaszubskie, gromadząc głównie zbiory etnograficzne. Upadło ono z początkiem wojny. W Sopotach osiadł też na stałe p. A. Chołoniewski, wybitny publicysta, autor dzieła "Nad Polskiem Morzem" i innych prac poświęconych polskiemu brzegowi morskiemu i Kaszubom.

Towarzystwa polskie: "Lutnia" p. Brysiński, Parkstrasse 54; "Liga Żeglugi Polskiej" dr. Węclewski. Seestrasse 26; "Macierz Kaszubska" p. Tomaszewski Nordstrasse 73; "Tow Ludowe" p. Januszkiewicz. Oliwa Jahnstrasse 20; "Tow Polek" p. Tomaszewska, Nordstrasse 73; "Sokół" p. Matuszewski, Parkstrasse 31; "Zjednoczenie Zawodowe Polskie" p. Uller, Brauerei Bergschlösschen. Stowarzyszeniom polskim daje się odczuwać brak lokalów i domu polskiego. Stale tu mieszkające grono pracującej gdańskiej inteligencji polskiej utworzyło z inicjatywy dr. Smolenia kółko towarzyskie zbierające się co tydzień. Nabożeństwa polskie odbywają się w kościele katolickim w niedziele co dwa tygodnie na przemiany raz o 7.45, drugi raz o 11.15 Czytelnie polskie: Macierz Kaszubska Seestrasse 10, Czytelnia Nowości Victoriastrasse 9.

Artykuł pochodzi z opracowania Mieczysława Orłowiecza: Z Orłowieczem po Dawnym Gdańsku. Warszawa 1920 r.
źródło: M. Orłowicz, Z Orłowieczem po Dawnym Gdańsku. Warszawa 1920 r.



 
Dawny Sopot 2006 - 2024, Informacje na temat projektu, polityka prywatności